Polowanie wigilijne 18.12.2016 w obwodzie 36.
Prowadzący kol. Zenon Lenart i Ryszard Gano
Przybyło 19 strzelb w tym jeden gość. Koledzy z Krakowa wstali o wpół do drugiej w nocy, aby zdążyć na zbiórkę na godz 8.
Św. Hubert wynagrodził im ten trud, obdarowując, każdego z nich zajączkiem.
Pogoda znakomita 1.5 stopnia na minusie Lekki szron . Gruda. Wiatr umiarkowany.
Naganka stawiła się licznie. Przyodziani w kamizelki uzbrojeni w kołatki i mocne gardła, dzielnie szli przez nadwiślańskie pola. Po czterech miotach w czasie krótkiej przerwy, przy ognisku posilili się kiełbasą i chlebem. Na koniec polowania wyfasowali po 60 zł. Na niektórych buziach radość widać było autentyczną i plany skonkretyzowane.
Odprawę poprowadził Zenon. Nie zapomniał uczulić wszystkich, aby bezpiecznie obchodzili się z bronią. Powszechne zainteresowanie budziła, o niezwykłe długiej lufie "gęsiarka" jednego z kolegów. Niektórzy mówili, że sięgnie zające spacerując po tamtym brzegu Wisły.
Najskuteczniejszym strzelcem był Wiesław Szymczyk, pozyskał 4 zające, Znakomitym refleksem popisał się kol L. Ofman i ustrzelił lisa. Równie szybki był W. Sudnik położył kolejnego lisa.
Koleżeńską postawą wykazali się M. Główka i A. Skura. Długo, z poświęceniem, z zaangażowaniem i przy pomocy psa, poszukiwali osłabionego śrutem zająca. Zniknęli z pola widzenia. Wszyscy martwili się, że już z może są za Wisłą. Po kwadransie powrócili, tryumfalnie, z zającem w dłoniach. Wyglądali znakomicie.
Udało nam się wydeptać osiem miotów. Na pokocie legło 11 zajęcy i dwa lisy. Atmosfera jak zwykle u wiślaków znakomita.
Królem polowania został L. Ofman. V-ce króle, W. Sudnik.
Królem pudlarzy Jan Bugajski. Jak to się stało, że Jankowi przypadła ta śliczna statuetka nikt nie wie. Szeptali i dziwili się koledzy, że trafić wielkiego odyńca potrafi a szybkiego zajączka nie.
Tradycyjny opłatek był kulminacją naszego przemiłego spotkania.
W imieniu Prezesa Przemysława Jakubińskiego serdeczne Życzenia Świąteczne dla wszystkich członków Koła Nemrod i ich najbliższych, złożył kol Ryszard Gano
Biesiadę po polowaniu, koledzy przygotowali na najwyższy stół.
Karpika o przednim smaku usmażyła żona Marka Główki. Doskonałe śledzie żona Zenona Lenarta.
Była też wódeczka pszeniczna z kłosem, ale chętnych było brak. Patrzyła z żalem na kolegów, by odkręcił ją jakiś chwat.
Zdjęcia wykonał wnuczek Adama Jędrzejka Piotr
Zrelacjonował Skarbnik Jacek Chamerski